
W poprzedniej części przyjrzeliśmy się najczęstszym przyczynom wypadków w parkach i na placach zabaw w Wielkiej Brytanii oraz wyjaśniliśmy, kto odpowiada za bezpieczeństwo w tych miejscach. Omówiliśmy również, na jakiej podstawie prawnej można dochodzić roszczeń odszkodowawczych, jeśli do urazu doszło wskutek zaniedbania.
Teraz przechodzimy do bardziej praktycznej strony tematu. Wyjaśniamy, jakie dowody warto zebrać zaraz po wypadku, jak postępować krok po kroku, oraz jakie formy odszkodowania można uzyskać – zarówno za ból i cierpienie, jak i za realne straty finansowe, koszty leczenia czy opieki. Mają one ogromne znaczenie dla końcowego wyniku sprawy.
Kluczowe dowody w sprawach o wypadki w parkach i na placach zabaw
Dowody odgrywają ogromną rolę w dochodzeniu odszkodowania za wypadek. Zarządcy rzadko przyznają się od razu do zaniedbań – często toczy się spór o to, czy faktycznie winne były warunki w parku, czy był to nieszczęśliwy wypadek. Mocne dowody potrafią przeważyć szalę na korzyść poszkodowanego. Oto najważniejsze rodzaje dowodów w tego typu sprawach:
- Zdjęcia / nagrania z miejsca wypadku – Jeśli to możliwe, zrób zdjęcia miejsca zdarzenia i przyczyny wypadku zaraz po zajściu. Fotografie uszkodzonej huśtawki, dziury w nawierzchni czy plamy lodu, na której doszło do poślizgnięcia, mogą jednoznacznie pokazać zaniedbanie. Ważne, by uwiecznić stan faktyczny przed usunięciem usterki. Często zarządcy szybko naprawiają problem po wypadku, próbując uniknąć odpowiedzialności. Jeśli nie masz aparatu, poproś kogoś o zrobienie zdjęć telefonem. Zrób ujęcia z różnych perspektyw, także zbliżenia wady (np. pęknięcia) i szerszy plan pokazujący lokalizację (np. całe urządzenie i otoczenie). Nagranie wideo też może być pomocne, np. by pokazać, że furtka placu nie domyka się i trzaska, itp.
- Zeznania świadków – Rozejrzyj się, czy ktoś widział wypadek lub stan miejsca. Świadkowie naoczni mogą potwierdzić przebieg zdarzenia i np. opisać, że dziecko nie robiło nic nadzwyczajnego, a mimo to urządzenie zawiodło. Jeśli w pobliżu są inne osoby, poproś o ich dane kontaktowe (imię, telefon/email). Mogą to być inni rodzice, opiekunowie, pracownicy parku (np. ogrodnik, strażnik) czy przypadkowi przechodnie. Często w parkach bywa więcej ludzi – ich relacje mogą potwierdzić np., że huśtawka już wcześniej wyglądała na uszkodzoną albo że to nie pierwszy raz ktoś się tam przewrócił. Świadkowie mogą też poświadczyć objawy poszkodowanego tuż po wypadku (np. że dziecko płakało z bólu i nie mogło wstać, co wskazuje na poważny uraz). W późniejszym etapie świadek może złożyć pisemne oświadczenie albo zeznanie, gdyby sprawa trafiła do sądu.
- Dokumentacja medyczna – Każdy poszkodowany powinien jak najszybciej zostać zbadany przez lekarza. Raporty medyczne są kluczowym dowodem na istnienie obrażeń i ich skalę. Jeśli wzywano karetkę, raport paramedyków i kartę z SOR również zaliczymy do dokumentacji. Zachowaj wypisy szpitalne, opisy prześwietleń, diagnozy lekarzy, zalecenia leczenia, recepty itp. Później, na potrzeby sprawy, sporządzana jest często opinia przez lekarza biegłego, ale bazuje ona także na pierwotnej dokumentacji. Warto więc upewnić się, że lekarz zanotował przyczynę urazu (np. “upadek na placu zabaw – pęknięcie liny huśtawki” albo “upadek na rozbite szkło w parku”). Ta wzmianka łączy uraz z okolicznościami wypadku. Dokumentacja medyczna posłuży również do wykazania kosztów leczenia i prognoz na przyszłość (np. konieczność rehabilitacji).
- Zgłoszenie wypadku / raporty urzędowe – W miarę możliwości należy zgłosić wypadek zarządcy terenu. Jeśli wypadek miał miejsce w obecności personelu (np. w parku jest obsługa, ratownik, strażnik miejski), poproś o sporządzenie notatki służbowej lub wypełnienie formularza zgłoszenia wypadku. Każda rada miejska powinna rejestrować takie incydenty. Uzyskaj kopię lub numer referencyjny zgłoszenia. Czasem policja jest wzywana (np. gdy wypadek był poważny lub gdy trzeba zabezpieczyć teren) – policyjny raport również będzie cennym dowodem. W przypadku bardzo ciężkich urazów albo śmierci, Inspekcja HSE może prowadzić dochodzenie – jej ustalenia i raporty (np. wskazujące konkretne uchybienia) stanowią twardy dowód zaniedbań. Np. w sprawie w Tower Hamlets raport HSE jednoznacznie stwierdził brak przeglądów i zły stan materiałów, co z pewnością ułatwiłoby dochodzenie roszczeń przez rodzinę poszkodowanej (niezależnie od postępowania karnego).
- Dowody rzeczowe – Jeśli to możliwe, zabezpiecz fizyczne dowody. Czasem jest to trudne (np. odpadający element urządzenia może zostać zabrany przez zarządcę), ale np. możesz zachować ubranie poplamione krwią czy rozerwane w wypadku – pokazuje to siłę zdarzenia. Uszkodzone rzeczy osobiste (rozwalone okulary, pęknięty telefon, ubranie podarte na wystającym gwoździu) warto zachować, bo oprócz potwierdzenia okoliczności, będą podstawą do odszkodowania za mienie. Jeśli dziecko skaleczyło się szkłem, a odłamek utkwił w ranie (czasem szpital oddaje go po wyjęciu), zachowaj go jako dowód. W żadnym razie nie naprawiaj samodzielnie uszkodzonego sprzętu – np. jeśli furtka placu jest wyłamana i spowodowała wypadek, zostaw to służbom parku, by nie zarzucono Ci manipulacji dowodem.
- Historia zgłoszeń / dokumenty dot. stanu miejsca – Choć poszkodowany nie zawsze ma do nich dostęp od razu, w toku sprawy można docierać do danych o stanie technicznym placu. Jeśli np. okoliczni mieszkańcy wcześniej zgłaszali do rady problem (np. “huśtawka jest pęknięta” albo “ktoś tłucze butelki przy ławce”), to takie zgłoszenia (maile, wpisy w systemie) mogą świadczyć, że zarządca wiedział o zagrożeniu. W niektórych przypadkach prawnicy występują o rejestry kontroli i konserwacji placu zabaw – ich brak lub luki mogą wskazywać na zaniedbanie. W sprawie chłopca rannego szkłem w Watford, przed sądem wyszło na jaw, że rada miejska nie przedstawiła oceny ryzyka dot. szkła i miała problemy z przekazaniem dokumentów przed procesem, co ostatecznie zadziałało na korzyść poszkodowanego (sąd uznał, że wcześniejsze oddalenie pozwu było błędne, bo dowody nie zostały w pełni ujawnione). Tego typu dowody zwykle zdobywa już kancelaria prawna w toku dochodzenia roszczeń, ale warto mieć świadomość, że istnieją.
Podsumowując, im więcej dowodów zbierzesz, tym silniejsza będzie Twoja sprawa. Najważniejsze są dowody bezpośrednio z miejsca wypadku (zdjęcia, świadkowie) oraz medyczne. Kolejna sekcja skupia się na praktycznych krokach, które mogą okazać się niezbędne od razu po zdarzeniu – zwłaszcza w kontekście gromadzenia dowodów.
Co zrobić po wypadku – krok po kroku
W momencie wypadku łatwo o stres i chaos, zwłaszcza gdy poszkodowanym jest nasze dziecko. Warto jednak – na ile to możliwe – zachować spokój i podjąć kilka kluczowych działań. Poniżej przedstawiamy krok po kroku, co zrobić po wypadku w parku lub na placu zabaw:
- Zapewnij bezpieczeństwo i pomoc medyczną. Przede wszystkim zadbaj o zdrowie poszkodowanego. Jeśli uraz jest poważny (np. podejrzenie złamania, uraz głowy, utrata przytomności, silne krwawienie), wezwij pogotowie ratunkowe (999) lub poproś kogoś o zrobienie tego. Udziel pierwszej pomocy w miarę swoich możliwości – np. uspokój dziecko, unieruchom kończynę jeśli podejrzewasz złamanie, zatamuj krwawienie czystą tkaniną. Upewnij się, że poszkodowany jest w bezpiecznym miejscu: jeśli np. doznał porażenia prądem na skutek uszkodzonej lampy, odsuń go (bezpiecznie!) od źródła prądu; jeśli leży na drodze dla rowerów – przesuń na bok, by nie został najechany, itd. Twoim pierwszym krokiem zawsze musi być ratowanie zdrowia i życia – kwestie dowodów i odpowiedzialności są ważne, ale drugorzędne wobec bezpieczeństwa.
- Niezwłocznie powiadom obsługę lub odpowiednie służby. Jeśli w pobliżu jest pracownik parku (np. strażnik, ogrodnik, ratownik) lub jeśli park ma punkt informacyjny, zgłoś im wypadek. Poproś o odnotowanie zdarzenia. W razie braku personelu, zadzwoń na numer alarmowy rady miejskiej (często na tablicach informacyjnych w parku jest podany kontakt w razie wypadków). W przypadku bardzo poważnego wypadku (np. zagrożenie życia) często policja zostaje powiadomiona automatycznie – jeśli nie, a sytuacja tego wymaga (np. wypadek śmiertelny lub zagrażający życiu), zadzwoń także na policję. Powiadomienie władz ma dwa cele: zapewnienie dalszej profesjonalnej pomocy oraz udokumentowanie incydentu. Poproś o dane osoby, której zgłaszasz (nazwisko, stanowisko) i zanotuj czas zgłoszenia. Jeśli to możliwe, zostaw swoje dane do kontaktu. Nie musisz wchodzić w szczegóły czy dyskusje o winie na tym etapie – ważne, by w protokole było, co się stało i gdzie.
- Zadbaj o dowody na miejscu zdarzenia. O ile stan poszkodowanego nie wymaga natychmiastowej opieki Twoimi rękami (np. poszkodowany jest przytomny i czeka na karetkę, a Ty masz chwilę), zacznij zbierać dowody zgodnie z poprzednią sekcją: zrób zdjęcia miejsca i przyczyny wypadku, zbierz kontakty świadków. Jeżeli jesteś jedynym opiekunem i musisz jechać z dzieckiem do szpitala, spróbuj poprosić inną zaufaną osobę (partnera, przyjaciela, nawet życzliwego świadka) o wykonanie tych czynności za Ciebie. Często na placach zabaw bywają inni rodzice – nie bój się poprosić: „Czy może Pan/Pani zrobić zdjęcia tej zepsutej karuzeli? Muszę jechać z synkiem do szpitala.” Większość ludzi zrozumie sytuację. Upewnij się, że masz zdjęcia zanim miejsce zostanie posprzątane lub naprawione. Jeśli poszkodowanym jesteś Ty sam (dorosły) i np. skręciłeś nogę, postaraj się zrobić zdjęcie dziury czy nierówności, zanim opuścisz park. Pozbieraj też swoje rzeczy (np. okulary, które spadły i się potłukły – to dowód i potencjalna szkoda do rozliczenia).
- Uzyskaj pomoc medyczną i zachowaj dokumentację. Jeżeli nie wzywałeś karetki na miejscu, udaj się do lekarza tak szybko, jak to możliwe. Nawet pozornie błahe urazy u dzieci warto skontrolować (dzieci czasem nie komunikują dobrze objawów, np. mogą biegać na adrenalinie z pękniętą kością i dopiero później wyjdzie uraz). Odwiedź A&E (szpitalny oddział ratunkowy) lub przynajmniej lokalnego GP, jeśli to coś drobniejszego. Powiedz lekarzowi, jak doszło do urazu, by odnotował okoliczności (np. “upadek z powodu pęknięcia stopnia drabinki na placu zabaw”). Dopilnuj, by wykonano potrzebne badania (RTG, usg, etc.) i trzymaj kopie wyników. Wszystkie zalecenia (rehabilitacja, leki, wizyty kontrolne) realizuj i zachowuj rachunki (np. za leki przeciwbólowe kupione w aptece). Dokumentacja medyczna będzie podstawą roszczeń, ale przede wszystkim zadbasz o powrót do zdrowia.
- Zgłoś szkodę u zarządcy na piśmie (jeśli nie zrobiono tego oficjalnie). W kolejnych dniach (nie zwlekajmy jednak zbyt długo) warto złożyć pisemne zgłoszenie roszczenia do podmiotu odpowiedzialnego – np. do rady miejskiej. Można to zrobić listownie lub mailowo. Opisz krótko co się stało, kiedy i gdzie, wskaż zaniedbanie (np. “huśtawka była uszkodzona i pękła”) i zaznacz, że poszkodowany doznał urazu i będzie dochodzić swoich praw. Poproś o zachowanie wszelkiej dokumentacji dot. miejsca (inspekcji itp.) i o dane polisy ubezpieczeniowej (większość takich podmiotów ma ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej – public liability insurance). Takie zgłoszenie oficjalnie otwiera sprawę. Od tego momentu zwykle komunikacja odbywa się z ubezpieczycielem lub działem prawnym danej instytucji.
- Skonsultuj się z prawnikiem specjalizującym się w odszkodowaniach. Dochodzenie roszczeń bywa skomplikowane, więc warto rozważyć wsparcie specjalisty. W Wielkiej Brytanii wiele kancelarii oferuje bezpłatne konsultacje wstępne i prowadzi sprawy na zasadzie “no win, no fee” (brak wygranej – brak opłaty). Prawnik pomoże ocenić, czy są podstawy do roszczeń, jakich odszkodowań można się domagać, i poprowadzi negocjacje z ubezpieczycielem lub proces sądowy, jeśli będzie taka konieczność. W przypadku wypadków dzieci, rodzic/opiekun występuje jako “litigation friend” (reprezentant prawny dziecka) – adwokat wytłumaczy Ci tę rolę. Dobry solicitor zadba też o zbieranie dodatkowych dowodów (jak wspomniane rejestry inspekcji, opinie biegłych od bezpieczeństwa placów zabaw itp.). Oczywiście, jeśli uraz jest niewielki i sprawa wydaje się jasna, można próbować samemu korespondować z ubezpieczycielem – jednak miej świadomość, że ich celem będzie minimalizacja wypłaty, więc profesjonalne wsparcie zwiększa szanse pełnego odszkodowania.
- Nie podpisuj niczego pochopnie, nie akceptuj pierwszej lepszej oferty. Często ubezpieczyciel może zaproponować szybką wypłatę pewnej kwoty “na pokrycie strat”, czasem nawet zanim w pełni wiadomo, jakie są skutki urazu. Zanim cokolwiek zaakceptujesz lub podpiszesz ugodę, upewnij się, że rozumiesz konsekwencje. Ugoda zwykle zamyka sprawę definitywnie – nie będzie można już żądać więcej, nawet jeśli ujawnią się nowe komplikacje zdrowotne. Dlatego skonsultuj ofertę z prawnikiem.
- Kontynuuj leczenie i dokumentuj straty. Proces dochodzenia odszkodowania może trwać miesiące, czasem lata przy cięższych urazach. W tym czasie trzymaj dokumentację wszelkich wydatków i postępów leczenia. Rób notatki, jak uraz wpływa na codzienne życie (np. dziecko przez 6 tygodni miało gips i wymagało pomocy w czynnościach – rodzic musiał brać wolne w pracy). Te informacje przydadzą się do wykazania wysokości szkody niemajątkowej i kosztów dodatkowych. Staraj się stosować do zaleceń lekarskich – to ważne i dla zdrowia, i dla sprawy (ubezpieczyciel mógłby zarzucić, że poszkodowany sam przyczynił się do przedłużenia leczenia przez zaniedbanie zaleceń).
Każdy wypadek ma swoją dynamikę, ale powyższe kroki stanowią uniwersalny schemat działania. Dbamy najpierw o zdrowie, potem o dowody i prawa. Dobre udokumentowanie sprawy od początku zwiększa szanse na uzyskanie należnego odszkodowania bez nadmiernej zwłoki czy sporów.
Jakie odszkodowanie można uzyskać?
Jeśli uda się dowieść, że za wypadek odpowiada zaniedbanie ze strony zarządcy parku lub placu zabaw, poszkodowany ma prawo do odszkodowania. W ramach roszczeń powypadkowych w Wielkiej Brytanii można domagać się różnych form rekompensaty, obejmujących zarówno szkodę niemajątkową (ból, cierpienie), jak i szkody materialne oraz koszty wynikłe z wypadku. Poniżej omówione są główne kategorie odszkodowań, jakie można uzyskać:
- Zadośćuczynienie za ból, cierpienie i utratę przyjemności życia – w języku angielskim nazywane general damages. Jest to kwota rekompensująca fizyczny ból, doznane cierpienie oraz trwałe skutki urazu (np. blizny, kalectwo, trauma), a także tzw. utrata wygód życia (ang. loss of amenity), czyli to, że przez wypadek poszkodowany nie mógł robić tego, co przedtem (np. dziecko przez pewien czas nie mogło biegać i bawić się z rówieśnikami, dorosły musiał zrezygnować z hobby sportowego itp.). Wysokość zadośćuczynienia zależy od ciężkości urazu i jego konsekwencji – są pewne orientacyjne “widełki” przyznawane przez sądy na podstawie precedensów. Np. za złamaną rękę u dziecka, która dobrze się wygoiła, może to być kilka tysięcy funtów. Natomiast w bardzo poważnych przypadkach, np. uszkodzenia ciała z trwałymi następstwami, zadośćuczynienie może sięgać dziesiątek czy setek tysięcy funtów. Przykładowo 12-letni chłopiec z Watford z uszkodzeniem nerwów w dłoni ubiega się o odszkodowanie rzędu £200,000 – tak wysokie kwoty dotyczą już trwałego uszczerbku na zdrowiu.
- Zwrot kosztów leczenia i rehabilitacji – wszelkie wydatki medyczne poniesione w związku z wypadkiem mogą zostać zwrócone w ramach special damages. Choć opieka zdrowotna w UK jest w dużej mierze bezpłatna (NHS), poszkodowany często ponosi pewne koszty: dojazdy do szpitali i przychodni, opłaty za leki na receptę, zakup środków opatrunkowych, sprzętu medycznego (np. kule, ortezy), koszty rehabilitacji (jeśli trzeba skorzystać prywatnie z fizjoterapii by nie czekać wielu miesięcy) itp. W przypadku dzieci rodzice mogą decydować się na prywatne leczenie czy terapie, aby przyspieszyć powrót do zdrowia. Również przyszłe koszty leczenia przewidywane na podstawie opinii lekarskich (np. dalsza rehabilitacja, zabiegi usunięcia blizn, przyszłe operacje korekcyjne) mogą zostać zasądzone z góry. W przypadku trwałej niepełnosprawności, koszty protez, wózka inwalidzkiego, przebudowy domu (np. likwidacja progów) – to wszystko elementy podlegające rekompensacie.
- Utracone dochody (utrata zarobków) – Jeśli poszkodowanym jest osoba dorosła pracująca, ma prawo żądać pokrycia utraconego wynagrodzenia za czas, kiedy nie mogła pracować z powodu urazu. Wlicza się tu zarówno dochód utracony za okres chorobowego, jak i potencjalne przyszłe straty (jeśli uraz wpłynie na zdolność do pracy). W kontekście wypadków dzieci, bezpośrednio dziecko nie ma dochodów, ale rodzic mógł utracić zarobek, bo np. musiał wziąć bezpłatne wolne, by opiekować się dzieckiem po wypadku – takie pośrednie straty finansowe opiekuna również można uwzględnić. Jeśli uraz dziecka spowoduje długofalowo obniżenie jego potencjału zarobkowego w dorosłości (np. trwałe kalectwo ograniczające wybór kariery), można nawet teoretycznie dochodzić odszkodowania za utracone szanse zarobkowe dziecka w przyszłości – ale to skomplikowane i dotyczy ciężkich przypadków, kalkulowanych przez biegłych aktuariuszy.
- Koszty opieki i pomocy w domu – Często po wypadku poszkodowany wymaga opieki osób trzecich. Dziecko z nogą w gipsie może potrzebować pomocy przy codziennych czynnościach; dorosły ze złamaną ręką może wymagać wsparcia w domu, pomocy w transporcie itd. Nawet jeśli taką opiekę sprawuje nieodpłatnie członek rodziny, prawo przewiduje możliwość wyceny tego nakładu pracy i uwzględnienia w odszkodowaniu (tzw. opieka świadczona przez bliskich, ang. care claim). Oczywiście jeśli została wynajęta opiekunka czy pielęgniarka, te faktyczne koszty opieki również podlegają zwrotowi. Ważne jest dokumentowanie, ile czasu i jaka pomoc była potrzebna – np. rodzic musiał przez 2 miesiące codziennie pomagać dziecku w ubieraniu, myciu, wozić na rehabilitację, itp. W ciężkich przypadkach, gdzie poszkodowany wymaga stałej opieki, odszkodowanie może zawierać bardzo wysoką kwotę na pokrycie kosztów opieki dożywotnio.
- Zniszczone lub utracone mienie – W wyniku wypadku często dochodzi do uszkodzenia rzeczy osobistych: rozdarte ubranie, zniszczone obuwie, stłuczone okulary, uszkodzony telefon czy zegarek. Takie straty materialne również podlegają wyrównaniu. Należy je wyszczególnić i, jeśli to możliwe, udokumentować (paragon zakupu, wycena naprawy, zdjęcia zniszczonej rzeczy). Choć pojedynczo mogą to być drobiazgi, warto o nie zawalczyć – np. markowe okulary korekcyjne mogą kosztować kilkaset funtów. Jeśli wypadek był na tyle poważny, że poszkodowany np. upuścił i roztrzaskał drogi sprzęt (aparat fotograficzny, wózek dziecięcy został zniszczony przy upadku itp.), to tym bardziej trzeba to zgłosić. Odszkodowanie ma Cię postawić w sytuacji, jakby do wypadku nie doszło – więc i rzeczy powinny zostać naprawione lub zastąpione na koszt sprawcy.
- Inne koszty i straty – Każdy finansowy skutek wypadku można włączyć do roszczenia. Mogą to być koszty podróży (np. paliwo czy bilety na dojazdy do lekarzy, parkingi szpitalne), koszty specjalnej diety (jeśli np. uraz szczęki wymagał płynnej diety i kupna specjalnych odżywek), koszty edukacyjne (dziecko mogło potrzebować korepetycji, by nadrobić zaległości szkolne po długiej nieobecności), koszty adaptacji domu (montaż poręczy, rampy dla wózka)… Katalog jest otwarty – ważne, by wykazać, że są one logicznie powiązane z konsekwencjami wypadku. W niektórych przypadkach dochodzi się też odszkodowania za szkody psychiczne – np. dziecko może rozwinąć lęk przed placem zabaw, koszmary, potrzebować terapii psychologicznej po ciężkim wypadku, co również jest realną szkodą do zrekompensowania.
W praktyce większość roszczeń kończy się wypłatą łącznej kwoty obejmującej zadośćuczynienie i zwrot wymiernych kosztów. Po uzgodnieniu lub zasądzeniu kwoty, ubezpieczyciel wypłaca ją (w przypadku dzieci – często na specjalne konto sądowe do czasu osiągnięcia pełnoletności). Każda sytuacja jest oceniana według własnych okoliczności, dlatego nie ma uniwersalnej ścieżki postępowania. Wysokość odszkodowania zależy od okoliczności sprawy, powagi obrażeń i wpływu wypadku na życie poszkodowanego. Dlatego porównywanie się z innymi wypadkami bywa trudne – np. dwa pozornie podobne złamania mogą skutkować innymi kwotami, jeśli jedno dziecko miało komplikacje i długą rehabilitację, a drugie wyzdrowiało szybko.
Najważniejsze jest skrupulatne zebranie wszystkich kosztów i strat – nic nie jest “za drobne”, by pominąć. Często dopiero zsumowanie wielu pozornie małych wydatków (leki, dojazdy, opieka, utracone godzinówki z pracy) daje znaczną kwotę należną poszkodowanemu. Dobrze przygotowany i uzasadniony wniosek odszkodowawczy zwiększa szanse, że otrzymasz pełną kompensatę poniesionych strat, a nie tylko symboliczne zadośćuczynienie.
Dzieci jako poszkodowani a dorośli – szczególne uwagi
Wypadki na placach zabaw najczęściej dotyczą dzieci, co wprowadza pewne szczególne okoliczności zarówno w kwestii bezpieczeństwa, jak i procedur prawnych. Nie znaczy to jednak, że dorośli nie mogą doznać urazu w parku – dlatego poniżej omawiamy specyfikę obu sytuacji.
Dzieci poszkodowane: Dzieci z definicji są mniej uważne i odporne, dlatego prawo i praktyka traktują ich przypadki ze szczególną troską. Kilka kwestii wartych uwagi:
- Wyższy standard dbałości po stronie zarządcy: Jak wspomniano, prawo (Occupiers’ Liability Act) wymaga, by zarządcy brali pod uwagę, że dzieci mogą zachowywać się nieprzewidywalnie, nie rozpoznać zagrożenia lub używać sprzętu w niezamierzony sposób. Tam, gdzie przewiduje się obecność dzieci, priorytetem powinno być ich bezpieczeństwo – zarówno na etapie projektowania, jak i codziennego utrzymania. Przykład: oczko wodne w parku, które dla dorosłego jest oczywistym zagrożeniem (i dorosły podejdzie ostrożnie), dla małego dziecka jest atrakcyjne – dlatego zarządca powinien je ogrodzić, wiedząc, że dziecko nie oceni ryzyka. W kontekście procesów o zaniedbanie oznacza to, że łatwiej przypisać winę zarządcy, jeśli poszkodowanym jest dziecko, bo oczekuje się od niego większej zapobiegliwości.
- Reprezentacja prawna i zgoda sądu: Dziecko (poniżej 18 lat) nie ma pełnej zdolności do czynności prawnych, więc nie może samo występować w sądzie ani zawierać ugody. W praktyce roszczenie składa w imieniu dziecka jego rodzic lub opiekun prawny, działając jako tzw. litigation friend. Rolą takiej osoby jest dbanie o interesy dziecka w toku sprawy. Każde przyznane dziecku odszkodowanie podlega dodatkowej weryfikacji – ugoda lub wyrok muszą być zatwierdzone przez sąd pod kątem, czy kwota jest w najlepszym interesie dziecka. Ponadto wypłacone dziecku pieniądze zazwyczaj trafiają nie bezpośrednio do rodziców, lecz na oprocentowany rachunek sądowy lub powierniczy, gdzie są zablokowane do osiągnięcia przez dziecko 18 lat. Ma to zabezpieczyć środki przed niewłaściwym wykorzystaniem. Rodzice mogą wnioskować o wcześniejsze zwolnienie części funduszy, jeśli to potrzebne np. na dalsze leczenie .dziecka, ale muszą uzyskać zgodę sądu.
- Przedawnienie roszczeń dzieci: Jak już wspomnieliśmy, w przypadku dzieci trzyletni termin przedawnienia zawiesza bieg do czasu uzyskania pełnoletności. Oznacza to, że jeśli nawet rodzice nie podejmą działań, dziecko może po ukończeniu 18 lat samodzielnie wystąpić z roszczeniem (aż do 21 roku życia). Mimo to zaleca się działanie wcześniej – głównie ze względu na dowody i świeżość sprawy. Ponadto, wcześniejsze uzyskanie odszkodowania może pomóc w opłaceniu rehabilitacji lub innych potrzeb dziecka na bieżąco, a nie dopiero po latach.
- Znaczenie nadzoru rodzicielskiego: Często pojawia się pytanie, czy rodzic może być obwiniany za wypadek dziecka (np. “nie dopilnował”). Ogólnie w prawie angielskim zaniedbanie opiekuna nie odbiera dziecku prawa do odszkodowania od sprawcy. Możliwe jest jednak, że ubezpieczyciel będzie próbował argumentować przyczynienie się (contributory negligence) ze strony opiekuna – np. że rodzic pozwolił bawić się na sprzęcie przeznaczonym dla starszych dzieci. Sądy podchodzą do tego ostrożnie, by nie karać dziecka za błąd opiekuna. W skrajnych przypadkach jednak odszkodowanie mogłoby zostać zmniejszone, jeśli zaniedbanie opieki było rażące. W praktyce jednak głównym adresatem roszczeń jest zarządca terenu i to jego zaniedbania są oceniane, a nie ewentualne błędy rodzica.
- Skutki psychiczne u dzieci: Dzieci inaczej przeżywają traumę, często intensywniej. Poważny wypadek na placu zabaw może wywołać u dziecka lęk przed zabawą, koszmary, moczenie nocne itp. Warto obserwować dziecko i w razie potrzeby zasięgnąć pomocy psychologa dziecięcego. Koszty terapii czy wsparcia psychologicznego również można włączyć do roszczeń. Co ważne, małe dzieci z czasem mogą zatrzeć złe wspomnienia – ale u starszych (np. nastolatków) wypadek może mieć długofalowy wpływ na psychikę. Wszystko to powinno być uwzględnione przy ocenie szkody.
Dorośli poszkodowani: Choć place zabaw są domeną dzieci, dorośli również mogą odnieść obrażenia w parkach i na terenach rekreacyjnych – i analogicznie mają prawo do odszkodowania, jeśli winne było zaniedbanie zarządcy. Przykładowe sytuacje:
- Rodzic lub opiekun może zostać poszkodowany na placu zabaw, np. wejdzie na drabinkę by pomóc dziecku i spadnie z powodu złego stanu urządzenia, albo skaleczy się wystającym gwoździem z ławki.
- W parkach coraz częściej są strefy ćwiczeń dla dorosłych (siłownie plenerowe). Awaria takiego sprzętu (np. pęknięcie uchwytu podczas podciągania) może skutkować poważnym urazem dorosłego – wówczas to analogiczna sytuacja jak z wadliwym sprzętem na placu zabaw.
- Typowe wypadki dorosłych to także poślizgnięcia i potknięcia – np. biegacz przewraca się na dziurawym parkowym chodniku, starsza osoba potyka o wystający korzeń na zaniedbanej ścieżce, czy ktoś wpada w niezabezpieczony dołek przy remontowanej fontannie.
- Zdarzają się urazy spowodowane elementami otoczenia: spadająca, spróchniała gałąź drzewa może uderzyć spacerowicza (jeśli drzewo było dawno nieprzycinane i zgłaszano, że gałęzie są suche, to znów zaniedbanie). Albo niezabezpieczony plac zabaw poza godzinami może stać się miejscem wypadku młodzieży/dorosłych, którzy wejdą i np. runą z wadliwej konstrukcji.
We wszystkich takich sytuacjach dorośli poszkodowani mają podobne prawa do rekompensaty za urazy. Różnice w stosunku do dzieci to: brak potrzeby reprezentanta prawnego (dorosły działa we własnym imieniu), krótszy termin (3 lata od zdarzenia), oraz zwykle większa wnikliwość w ocenę ich własnej ostrożności. Dorosłemu łatwiej zarzucić współwinę (np. “powinien Pan zauważyć tę dziurę, była od miesiąca, inni omijali”), choć wciąż to na zarządcy spoczywa główny obowiązek utrzymania bezpiecznego chodnika. W praktyce wiele roszczeń dorosłych dotyczy wypadków na chodnikach i drogach (tzw. tripping claims), gdzie obowiązują pewne standardy (np. ubytek w chodniku musi przekraczać pewną głębokość, by uznać go za zaniedbanie). Na terenach rekreacyjnych nie ma tak ścisłych reguł, ale analogicznie ocenia się, czy stan podłoża/terenu był na tyle zły, że stanowił zagrożenie.
Niezależnie od wieku poszkodowanego, kluczowe jest wykazanie zaniedbania i szkody. Dziecięce sprawy czasem budzą więcej współczucia i uwagi mediów, lecz z punktu widzenia prawa dorosły poszkodowany nie jest w gorszej sytuacji dowodowej, o ile fakty są po jego stronie.
Wypadki w parkach i na placach zabaw to traumatyczne zdarzenia, zwłaszcza gdy poszkodowanymi są dzieci. Jednak znajomość swoich praw i odpowiednie działania po wypadku mogą pomóc w uzyskaniu należnego odszkodowania, które złagodzi skutki finansowe i zdrowotne takiego zdarzenia. Pamiętajmy, że właściciele i zarządcy miejsc publicznych mają prawny obowiązek dbać o nasze bezpieczeństwo, a w razie ich zaniedbania prawo stoi po stronie poszkodowanych. Mamy nadzieję, że ten poradnik wyczerpująco wyjaśnił, jak postępować w razie wypadku oraz czego można oczekiwać w procesie dochodzenia roszczeń.
Na koniec warto dodać, że zwiększanie świadomości o bezpieczeństwie i prawach przynosi korzyść całej społeczności – im więcej osób zgłasza usterki i domaga się ich naprawy, tym bezpieczniejsze stają się nasze parki i place zabaw. Mimo to, wypadki mogą zdarzyć się wszędzie – również w innych przestrzeniach rekreacji. W kolejnym artykule z naszej serii zajmiemy się tematyką wypadków w innych obiektach publicznych, a konkretnie na siłowniach i w centrach sportowych – omówimy tam m.in. urazy na siłowni, basenie czy w klubach fitness oraz związane z tym prawa i obowiązki. Zapraszamy do lektury następnej części, by kompleksowo poznać zagadnienia bezpieczeństwa w miejscach publicznych i wiedzieć, jak reagować, gdy dojdzie do nieszczęśliwego zdarzenia.