wypadek w supermarkecie w UK

Zakupy spożywcze i wizyty w supermarketach należą do codziennych czynności milionów ludzi. Mimo że sklepy wydają się bezpieczne, również tam dochodzi do wypadków – od poślizgnięć na mokrej podłodze po uderzenie przez spadający towar z półki. Takie incydenty mogą skutkować poważnymi obrażeniami, stresem i kosztami leczenia. W niniejszym poradniku, będącym częścią serii o wypadkach w miejscach publicznych, wyjaśniamy, czym są wypadki w sklepach, jakie są ich najczęstsze przyczyny, na jakiej podstawie prawnej można domagać się odszkodowania oraz jak dochodzić swoich praw w praktyce. Dowiesz się także, kiedy odpowiedzialność za zdarzenie ponosi sklep, jak udowodnić jego zaniedbanie, co zrobić bezpośrednio po wypadku oraz jakie świadczenia mogą przysługiwać poszkodowanemu. Na koniec przedstawiamy przykłady realnych przypadków z prasy, które unaoczniają konsekwencje takich wypadków.

Najczęstsze przyczyny wypadków w sklepach

Jak wiadomo, w sklepach i supermarketach występuje wiele potencjalnych zagrożeń, które mogą prowadzić do urazu klientów. Do najczęstszych rodzajów wypadków należą m.in.:

  • Poślizgnięcia, potknięcia i upadki: Zdarzają się na mokrych lub zanieczyszczonych podłogach, np. gdy rozlany płyn nie zostanie natychmiast posprzątany lub gdy brak jest ostrzeżenia o śliskiej nawierzchni. Często przyczyną bywa rozlana woda, napoje, mokre liście wniesione na butach, a nawet pojedynczy winogron czy groch na posadzce. Nierówne lub uszkodzone podłoże (np. wystające płytki) także może spowodować potknięcie.
  • Nieuprzątnięte przedmioty i szkło: Rozbite słoiki lub butelki pozostawione na podłodze stanowią poważne zagrożenie. Klienci mogą skaleczyć się odłamkami szkła lub przewrócić się, jeśli potkną się o rozrzucone towary.
  • Wypadki z udziałem wózków i koszyków: Kolizje między klientami a wózkami sklepowymi również się zdarzają. Przepełniony lub pozostawiony bez nadzoru wózek może najechać na kogoś, podobnie jak koszyk pozostawiony na środku przejścia może stać się przyczyną potknięcia.
  • Spadające przedmioty z półek: Niewłaściwie ułożony towar na wysokich regałach może spaść na przechodzącego klienta. Ciężkie puszki, butelki czy sprzęty strącane z półek wskutek nieprawidłowego ułożenia lub przypadkowego potrącenia stanowią częstą przyczynę urazów.
  • Drzwi automatyczne i inne wyposażenie: Bywa, że drzwi automatyczne w sklepie zadziałają wadliwie – np. zamkną się zbyt szybko lub z dużą siłą – uderzając w wychodzącą osobę. Tego typu incydenty również zaliczają się do wypadków sklepowych. Podobnie niesprawne urządzenia (jak ruchome schody czy windy towarowe) mogą stworzyć niebezpieczne sytuacje.

Wysoka liczba klientów przewijających się przez supermarkety oraz duża powierzchnia obiektu pełnego towarów sprawiają, że ryzyko takich zdarzeń jest niemałe. Mimo że wiele z powyższych wypadków brzmi błaho, ich skutki potrafią być dotkliwe – nawet pozornie niegroźny poślizg może skończyć się złamaniem kości czy poważnym potłuczeniem. W dalszej części poradnika omówimy, jakie obowiązki ma sklep, by zapobiegać takim zagrożeniom, oraz co można zrobić, gdy dojdzie do nieszczęśliwego zdarzenia.

Podstawa prawna dochodzenia odszkodowania

Czy jeśli ulegniesz wypadkowi w supermarkecie, możesz domagać się odszkodowania? W Wielkiej Brytanii podstawę prawną stanowi koncepcja zaniedbania (negligence) oraz związany z nią obowiązek opieki (duty of care). Właściciel lub zarządca sklepu ma prawny obowiązek zapewnić wszystkim odwiedzającym bezpieczne warunki na terenie obiektu. Obowiązek ten wynika zarówno z zasad prawa zwyczajowego (common law), jak i z konkretnych przepisów – np. Ustawy o odpowiedzialności właścicieli obiektów z 1957 r. (Occupiers’ Liability Act 1957). Wprowadza ona tzw. “common duty of care” wobec legalnych gości, co oznacza, że sklep musi podejmować rozsądne środki zapobiegawcze, aby klienci nie doznali szkody

Jeśli doszło do wypadku, poszkodowany, aby uzyskać odszkodowanie, musi wykazać spełnienie trzech kluczowych przesłanek. Po pierwsze, sklep miał wobec niego obowiązek opieki (co zazwyczaj jest oczywiste – każdy sklep ma obowiązek dbać o bezpieczeństwo swoich klientów). Po drugie, doszło do naruszenia tego obowiązku, czyli zaniedbania – np. poprzez niezapewnienie należytej ostrożności lub zignorowanie zagrożenia. Po trzecie, naruszenie to spowodowało szkodę u poszkodowanego (uraz, stratę). Innymi słowy, trzeba udowodnić, że wypadek wynikał z zaniedbania sklepu i że nie wydarzyłby się, gdyby personel lub właściciel zachowali należytą staranność. [1].

Przepisy BHP również nakładają na właścicieli sklepów konkretne obowiązki zapobiegawcze. Zgodnie z brytyjską Ustawą o zdrowiu i bezpieczeństwie z 1974 r. (Health and Safety at Work Act), właściciele firm muszą minimalizować ryzyko wypadków w swoich obiektach. W praktyce oznacza to m.in. jak najszybsze sprzątanie rozlanych cieczy oraz wystawianie ostrzegawczych tabliczek na mokrej podłodze. Jeśli sklep nie przestrzega takich podstawowych zasad bezpieczeństwa, łatwo może dojść do groźnej sytuacji – a wówczas spełniona jest przesłanka zaniedbania.

Można też zaznaczyć, że brytyjskie prawo określa, w jakim czasie po wypadku można jeszcze ubiegać się o odszkodowanie. Z reguły poszkodowany ma 3 lata od daty wypadku na oficjalne wystąpienie z roszczeniem (wniesienie pozwu). Po upływie tego okresu dochodzenie odszkodowania może być utrudnione lub niemożliwe. Wyjątki dotyczą m.in. osób niepełnoletnich (dla nich trzyletni termin liczy się od uzyskania pełnoletności) czy osób niezdolnych do czynności prawnych wskutek wypadku. Dlatego nie warto zwlekać z podjęciem kroków prawnych, jeśli ulegliśmy wypadkowi – im szybciej zaczniemy działać, tym lepiej zabezpieczymy swoje prawa.

Kiedy sklep ponosi odpowiedzialność za wypadek?

Sklep lub jego właściciel ponosi odpowiedzialność za wypadek wtedy, gdy można wykazać, że zaniedbał on swój obowiązek zapewnienia bezpiecznych warunków. Nie każda kontuzja doznana na terenie sklepu automatycznie oznacza winę sklepu – kluczowe jest stwierdzenie czy doszło do uchybienia standardom ostrożności. Oto typowe okoliczności, w których sklep będzie uznany za odpowiedzialny:

  • Istnienie zagrożenia, o którym sklep wiedział lub powinien wiedzieć: Przykładowo, jeśli na podłodze rozlał się płyn, który od dłuższego czasu nie był sprzątnięty, to można założyć, że personel powinien zauważyć niebezpieczeństwo. Sklepy powinny mieć wdrożone regularne kontrole czystości (tzw. clean as you go policy) – brak takiego systemu lub jego ignorowanie świadczy o niedbalstwie. Gdy zagrożenie (np. mokra podłoga, uszkodzony stopień schodów, wadliwe drzwi) było zgłaszane lub oczywiste, a mimo to nic z nim nie zrobiono, odpowiedzialność spoczywa na sklepie.
  • Brak odpowiednich środków ostrożności: Nawet jeśli pewnych zagrożeń nie da się w pełni wyeliminować, sklep ma obowiązek ostrzec klientów o niebezpieczeństwie. Nieuprzątnięcie rozlanego płynu w rozsądnym czasie oraz niewystawienie żółtego znaku “Wet Floor” świadczy o zaniedbaniu. Podobnie, pozostawienie niezabezpieczonych kabli na przejściu czy niezamknięcie wadliwych drzwi automatycznych mimo usterek będzie uznane za brak należytej staranności ze strony sklepu. W jednym z wiodących orzeczeń sądowych w Anglii podkreślono, że już sama obecność poślizgowego rozlanego jogurtu na podłodze supermarketu świadczy o zaniedbaniu – chyba że sklep udowodni, iż nawet przy właściwym systemie sprzątania wypadku nie dało się uniknąć. Innymi słowy, ciężar wykazania należytej dbałości spoczywa na sklepie.
  • Związek przyczynowy między zaniedbaniem a wypadkiem: Musi być jasne, że to właśnie zaniedbanie sklepu doprowadziło do urazu. Jeśli np. klient przewrócił się, bo wybiegł poślizgiem dla zabawy, trudno obarczać sklep winą. Jednak jeśli powodem upadku była mokra plama, której nikt nie posprzątał, to właśnie to zaniedbanie jest bezpośrednią przyczyną szkody.

W praktyce wiele spraw sprowadza się do pytania: czy sklep zrobił wszystko, co rozsądnie mógł, aby zapobiec wypadkowi? Jeśli nie – np. nie miał personelu do regularnego patrolu alejek, nie naprawił zepsutego automatu drzwi mimo zgłoszeń, albo ignorował przepisy BHP – wówczas jest odpowiedzialny za wynikłe szkody. Zdarzają się sytuacje, gdzie wypadek jest rzeczywiście czystym przypadkiem (np. tuż przed nami inny klient coś rozleje i natychmiast wejdziemy w tę kałużę). W takich sytuacjach sklep może próbować wykazać, że nawet przy najwyższej staranności nie mógł zapobiec wypadkowi – i wtedy odpowiedzialność może być kwestionowana. Każdy przypadek jest oceniany indywidualnie, jednak generalnie jeżeli można było uniknąć zagrożenia przy odrobinie ostrożności ze strony obsługi – odpowiedzialność spoczywa na sklepie. [2]

Warto wspomnieć, że odpowiedzialność sklepu za wypadek nie wyklucza przyczynienia się poszkodowanego do szkody. Jeżeli np. klient zignorował wyraźne oznaczenie “UWAGA – mokra podłoga” i pobiegł po śliskiej powierzchni, sąd może uznać, że sam poszkodowany także zawinił w pewnym stopniu. W takiej sytuacji odszkodowanie może zostać zmniejszone proporcjonalnie do stopnia winy poszkodowanego (to zasada contributory negligence). Mimo to, nawet częściowa wina własna nie przekreśla szans na odszkodowanie – warto skonsultować konkretny przypadek z prawnikiem, aby ocenić, jak prawo zostanie zastosowane.

Jak udowodnić winę sklepu? Jakie dowody zebrać?

Aby skutecznie dochodzić swoich praw, nie wystarczy samo stwierdzenie, że doszło do wypadku. Kluczowe jest udokumentowanie zaniedbania sklepu oraz wykazanie związku między zaniedbaniem a naszym urazem. Im więcej rzetelnych dowodów zbierzemy, tym silniejsza będzie nasza pozycja w negocjacjach z ubezpieczycielem lub w ewentualnym procesie. Oto najważniejsze rodzaje dowodów, które warto zgromadzić:

  • Zdjęcia i nagrania z miejsca zdarzenia: Jeśli to możliwe, zaraz po wypadku wykonaj zdjęcia ukazujące, co spowodowało wypadek. Może to być fotografia rozlanej cieczy na podłodze, brakującej barierki, stłuczonej butelki czy wadliwych drzwi. Ważne, by zdjęcia były wyraźne i obejmowały kontekst (np. całą alejkę z widocznym brakiem znaku ostrzegawczego). Jeżeli w sklepie jest monitoring (CCTV), warto jak najszybciej poprosić o zabezpieczenie nagrania z momentu wypadku. Nagranie może bowiem jednoznacznie pokazać, jak doszło do zdarzenia i czy personel odpowiednio reagował. Uwaga: zapisy z kamer często nadpisują się po kilkunastu dniach, dlatego niezwłoczna reakcja w sprawie CCTV jest bardzo istotna.
  • Zgłoszenie wypadku i notatka służbowa: Każdy poważniejszy incydent na terenie sklepu powinien zostać zgłoszony kierownikowi zmiany lub managerowi sklepu. Poproś o oficjalne odnotowanie zdarzenia w tzw. książce wypadków (Accident Book) lub sporządzenie raportu powypadkowego. Upewnij się, że w notatce znalazły się poprawne informacje o dacie, godzinie i okolicznościach wypadku. Masz prawo przeczytać, co napisano – nie podpisuj protokołu, jeśli jego treść jest niezgodna z rzeczywistością lub pomija istotne szczegóły. Taki dokument będzie później ważnym dowodem potwierdzającym, że zdarzenie miało miejsce na terenie danego sklepu i zostało zgłoszone obsłudze.
  • Dane świadków zdarzenia: Rozejrzyj się, czy w momencie wypadku byli w pobliżu inni klienci lub pracownicy, którzy widzieli zajście. Jeśli tak, warto poprosić ich o kontakt (imię, nazwisko, numer telefonu). Niezależne świadectwo osoby postronnej może potwierdzić Twoją wersję wydarzeń – np. że podłoga była mokra i nikt jej nie zabezpieczył, albo że towar spadł samoczynnie z przepełnionej półki. Świadkowie mogą później przedstawić oświadczenia (tzw. witness statements) opisujące, co widzieli. Ich zeznania często mają dużą wagę dowodową, zwłaszcza gdy sklep kwestionuje okoliczności wypadku.
  • Dokumentacja medyczna obrażeń: Koniecznie zadbaj o swoje zdrowie i zaraz po wypadku (lub tak szybko jak to możliwe) skonsultuj się z lekarzem. Opowiedz dokładnie, co się stało i jakie dolegliwości odczuwasz. Dokumentacja z SOR, raport lekarza rodzinnego (GP) czy specjalisty, zdjęcia rentgenowskie – wszystko to będzie dowodem na to, że doznałeś konkretnych obrażeń w określonym czasie. Warto zachować kopie wyników badań, diagnoz oraz zaleceń lekarskich. Jeśli urazy ujawnią się dopiero po kilku dniach (co jest częste np. przy urazach kręgosłupa szyjnego czy wstrząśnieniu mózgu), również udaj się do lekarza i powiedz, że wiążesz dolegliwości z tamtym wypadkiem w sklepie. Taka chronologia medyczna poświadczy związek między zdarzeniem a stanem zdrowia.
  • Dowody poniesionych kosztów i strat: Gromadź wszelkie rachunki oraz faktury związane z wypadkiem. Mogą to być paragony za leki, środki opatrunkowe, dojazdy taksówką do szpitala, faktury za prywatną rehabilitację czy sprzęt medyczny (np. kule ortopedyczne). Jeśli w wyniku wypadku zniszczeniu uległy Twoje rzeczy osobiste – na przykład ubranie, telefon, okulary – zachowaj je (nie wyrzucaj uszkodzonych przedmiotów) oraz ewentualne dowody zakupu lub wyceny tych rzeczy. Prowadź ewidencję utraconych dochodów: jeśli musiałeś wziąć wolne w pracy na leczenie, zanotuj ile straciłeś pensji (np. wyciągi z konta z niższym wynagrodzeniem, druk L4 itp.). Te wszystkie finansowe następstwa wypadku również podlegają kompensacji, ale tylko wtedy, gdy potrafimy je wykazać dokumentami.

Podsumowując, dobrze udokumentowany przypadek to taki, w którym mamy dowody na: zaniedbanie (np. zdjęcie plamy bez ostrzeżenia), zaistnienie wypadku (raport ze sklepu, świadkowie, CCTV), doznane obrażenia (raport medyczny) oraz poniesione koszty (rachunki, zestawienie utraconych dochodów). Im więcej zbierzemy takich informacji, tym trudniej będzie stronie pozwanej zaprzeczyć odpowiedzialności lub zaniżyć należne odszkodowanie.

co zrobic w przypadku wypadku w sklepie

Co zrobić bezpośrednio po wypadku w sklepie?

Pierwsze minuty i godziny po wypadku są najważniejsze – zarówno dla Twojego zdrowia, jak i dla późniejszego dochodzenia roszczeń. Oto krok po kroku, co należy zrobić zaraz po zdarzeniu (jeśli Twój stan na to pozwala):

  1. Zadbaj o bezpieczeństwo i ocenę sytuacji: Jeśli doznałeś urazu, postaraj się zachować spokój. Rozejrzyj się, czy nadal jesteś narażony na niebezpieczeństwo (np. leżysz na przejściu i grozi Ci potrącenie wózkiem). Jeśli to możliwe, odsuń się w bezpieczne miejsce lub poproś kogoś o pomoc. Oceń swoje obrażenia – w razie poważnego urazu (np. złamania, utraty przytomności, obfitego krwawienia) wezwij pogotowie lub poproś obsługę o wezwanie pierwszej pomocy. Zdrowie jest najważniejsze – nie wstawaj na siłę, jeśli podejrzewasz poważne uszkodzenie ciała (np. kręgosłupa).
  2. Poinformuj obsługę sklepu: Niezwłocznie zgłoś fakt wypadku pracownikom sklepu. Poproś o przywołanie kierownika zmiany lub innej odpowiedzialnej osoby. Opisz, co się stało i wskaż miejsce zdarzenia. To ważne, aby sklep oficjalnie dowiedział się o incydencie – dzięki temu będzie można sporządzić raport (jak opisano wyżej) i podjąć działania zabezpieczające, np. uprzątnięcie rozlanej substancji, by nikt inny nie ucierpiał. Nie obawiaj się, że „robisz zamieszanie” – masz prawo domagać się reakcji, zwłaszcza jeśli wypadek spowodowany był zaniedbaniem.
  3. Zbierz dowody na miejscu: Jeśli Twój stan zdrowia na to pozwala, spróbuj od razu na miejscu zebrać wspomniane wcześniej dowody. Zrób zdjęcia przyczyny wypadku (telefonem komórkowym), poproś obecnych naocznych świadków o pozostawienie kontaktu, zanotuj ich dane. Zwróć uwagę, czy w otoczeniu są kamery – jeśli tak, zasugeruj kierownikowi sklepu zabezpieczenie nagrań z monitoringu. Im świeższe dowody, tym lepiej utrwalą faktyczny stan zaraz po wypadku (np. brak znaku ostrzegawczego, godzinę zdarzenia na paragonie z kasy itp.).
  4. Nie bagatelizuj objawów – poszukaj pomocy medycznej: Nawet jeśli początkowo czujesz się w miarę dobrze, pamiętaj, że adrenalina i szok mogą tłumić ból. Często dopiero po kilku godzinach od wypadku poszkodowani odczuwają narastające dolegliwości. Dlatego jak najszybciej skonsultuj się z lekarzem. Możesz udać się do lekarza pierwszego kontaktu (GP) lub na ostry dyżur, w zależności od nasilenia objawów. Opowiedz dokładnie, jak doszło do urazu – ta informacja znajdzie się w dokumentacji medycznej. Jeżeli ból lub inne symptomy pojawią się później (np. następnego dnia), również zgłoś się do lekarza i poinformuj o niedawnym wypadku. Dbanie o własne zdrowie jest priorytetem, a przy okazji każde badanie czy diagnoza będzie elementem dokumentacji medycznej, która posłuży jako dowód w sprawie.
  5. Zapisz szczegóły zdarzenia: Gdy ochłoniesz, warto na spokojnie spisać własnymi słowami przebieg wypadku póki masz go świeżo w pamięci. Zanotuj datę, godzinę, dokładne miejsce (np. „alejka z nabiałem przy lodówkach”), co robiłeś tuż przed wypadkiem, jak do niego doszło i co było bezpośrednią przyczyną (np. „poślizgnąłem się na rozlanym mleku, nie było żadnego ostrzeżenia, świadek potwierdził, że mleko rozlane było na całej podłodze”). Taki własny raport pomoże Ci później przy składaniu oficjalnego zgłoszenia roszczenia – łatwiej odtworzysz przebieg wydarzeń i niczego nie pominiesz.

Podjęcie powyższych kroków od razu po wypadku zwiększa szanse na powodzenie w dochodzeniu odszkodowaniaJeśli z powodu obrażeń nie mogłeś wykonać wszystkich czynności (np. trafiłeś prosto do szpitala), warto jak najszybciej po odzyskaniu sił skontaktować się ze sklepem i upewnić, że zdarzenie jest zgłoszone oraz dowody (zwłaszcza nagrania CCTV) zostały zabezpieczone. Można też poprosić bliską osobę o zebranie części dowodów w naszym imieniu. Pamiętaj: Twoje zdrowie jest najważniejsze, ale zadbanie również o aspekty formalne po wypadku pozwoli Ci później skutecznie dochodzić swoich praw.

Jakie odszkodowanie i świadczenia przysługują poszkodowanemu?

Poszkodowanemu w wypadku na terenie sklepu mogą przysługiwać różne formy rekompensaty finansowej. Odszkodowanie ma na celu przywrócenie sytuacji, jak gdyby do wypadku nie doszło – pokrywa więc zarówno cierpienia fizyczne i psychiczne, jak i straty materialne. W kontekście wypadków w miejscach publicznych, w tym sklepach, zazwyczaj możemy ubiegać się o:

  • Zadośćuczynienie za ból, cierpienie i uszczerbek na zdrowiu: Jest to kwota rekompensaty za doznane obrażenia ciała (np. złamania, skręcenia, rany) oraz związane z nimi cierpienia fizyczne i psychiczne. Obejmuje zarówno ból odczuwany bezpośrednio po wypadku, okres rekonwalescencji, jak i długotrwałe konsekwencje zdrowotne (np. trwały uszczerbek na zdrowiu, blizny, przewlekły ból). Uwzględnia się tu również ewentualną traumę i stres pourazowy – np. lęk przed ponownym pójściem na zakupy, bezsenność czy inne problemy natury psychicznej wywołane wypadkiem. Sąd lub ubezpieczyciel przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia bierze pod uwagę m.in. rodzaj i dotkliwość urazu, czas leczenia, prognozy na przyszłość oraz wpływ zdarzenia na codzienne życie poszkodowanego.
  • Zwrot kosztów leczenia i rehabilitacji: Poszkodowany powinien otrzymać zwrot wszelkich uzasadnionych wydatków medycznych związanych z wypadkiem. Nawet w systemie NHS, gdzie wiele usług jest bezpłatnych, mogą pojawić się koszty dodatkowe – np. opłaty za leki na receptę, zakup ortezy, kulek ortopedycznych, prywatną rehabilitację (gdy terminy na NFZ są zbyt odległe), konsultacje u specjalistów, zabiegi fizjoterapii, dojazdy na wizyty lekarskie czy zabiegi. Wszystkie te wydatki powinny zostać zrekompensowane. Jeśli w wyniku wypadku potrzebujesz długotrwałej rehabilitacji lub opieki lekarskiej, odszkodowanie może pokrywać również przyszłe koszty leczenia (prognozowane na podstawie opinii medycznych).
  • Utracone dochody (zarobki): Jeżeli na skutek odniesionych obrażeń nie mogłeś pracować przez pewien czas, masz prawo żądać zwrotu utraconego wynagrodzenia za okres niezdolności do pracy. Dotyczy to zarówno utraconych pensji, premii czy nadgodzin, jak i np. utraconych zleceń w przypadku osób samozatrudnionych. Trzeba wykazać, ile byś zarobił, gdyby nie wypadek (np. przedstawić pasek płacowy sprzed wypadku lub rozliczenie z poprzedniego roku, jeśli masz nieregularne dochody). Co istotne, jeśli wypadek spowodował trwałe ograniczenie zdolności do pracy lub zmusił Cię do zmiany na gorzej płatne zajęcie, odszkodowanie może objąć również utracone dochody w przyszłości. Szkody przyszłe wylicza się na podstawie różnicy w potencjalnych zarobkach i często przy udziale biegłych (medycznych i zawodowych) oceniających rokowania powrotu do pełnej sprawności.
  • Koszty opieki i pomocy osób trzecich: Poważniejsze obrażenia mogą sprawić, że przez pewien czas potrzebujesz cudzej pomocy w codziennych czynnościach (np. sprzątaniu, robieniu zakupów, dojazdach na rehabilitację). Prawo brytyjskie pozwala domagać się pokrycia wartości takiej opieki – nawet jeśli pomagała Ci nieodpłatnie rodzina czy przyjaciele. Wycena odbywa się w oparciu o stawkę rynkową za opiekę domową lub pomoc pielęgniarki, pomnożoną przez liczbę godzin poświęconych na opiekę. Jeśli zaś zmuszony byłeś wynająć opiekunkę czy pomoc domową, oczywiście te wydatki również podlegają zwrotowi (należy zachować faktury).
  • Zniszczone mienie i inne straty materialne: W wyniku wypadku mogły ulec uszkodzeniu Twoje rzeczy osobiste – np. odzież, którą rozcięto w szpitalu, potłuczony telefon, zegarek, okulary czy nawet transport (jeśli np. upadając uszkodziłeś rower, którym jechałeś do sklepu). Za te przedmioty również należy się odszkodowanie odpowiadające kosztom naprawy lub zakupu nowych, analogicznych rzeczy. Istotne jest udokumentowanie wartości zniszczonego mienia (np. paragonem lub wydrukiem cen podobnych rzeczy).

Podsumowując, kompleksowe odszkodowanie po wypadku w sklepie powinno wynagrodzić zarówno szkodę niemajątkową (krzywdę, ból i cierpienie), jak i szkodę majątkową (wszelkie koszty i straty finansowe). W języku prawnym często dzieli się to na zadośćuczynienie za doznaną krzywdę oraz odszkodowanie właściwe za straty materialne. W praktyce jednak wszystkie te elementy są składowymi jednej sumy, o jaką występujemy. Wysokość świadczeń zależy od indywidualnych okoliczności – inna będzie w przypadku złamania ręki gojącego się 6 tygodni, a inna przy poważnym urazie głowy skutkującym trwałymi następstwami. Orientacyjne widełki odszkodowań za poszczególne urazy publikowane są w Judicial College Guidelines, ale każda sprawa jest rozpatrywana indywidualnie.

Przykłady realnych przypadków z prasy

Historie osób poszkodowanych w sklepach pokazują, że tego typu wypadki zdarzają się naprawdę często – i że można skutecznie dochodzić swoich praw. Oto kilka przykładów opisanych przez media:

  • Poślizgnięcie na winogronie w supermarkecie Asda: Jeden z głośniejszych przypadków dotyczył klienta, który poślizgnął się na winogronie leżącym na podłodze sklepu Asda. Mężczyzna doznał kontuzji i skierował sprawę do sądu. W efekcie sieć Asda została zobowiązana do wypłacenia poszkodowanemu 10 500 funtów odszkodowania za doznane obrażenia i koszty leczenia [3]. Sąd w Peterborough uznał, że sklep nie dochował swojego obowiązku utrzymania podłogi w bezpiecznym stanie. Co więcej, jak ujawniono, w tym samym sklepie doszło do innych podobnych incydentów, co wskazywało na problem z egzekwowaniem czystości. Asda po wyroku przeprosiła za zaniedbanie i zapewniła o podjęciu działań naprawczych [4]. Przykład ten pokazuje, że nawet pozornie błahy powód – rozgniecione winogrono – może mieć poważne skutki, a poszkodowany ma pełne prawo oczekiwać rekompensaty finansowej.
  • Poważny upadek 91-latka w Tesco wskutek wycieku z lodówki: Do bardzo groźnego wypadku doszło w sklepie Tesco Extra w Hemel Hempstead, gdzie 91-letni klient poślizgnął się na kałuży wody wyciekającej z uszkodzonej chłodziarki. Starszy pan upadł tak nieszczęśliwie, że złamał biodro i musiał przejść operację wszczepienia endoprotezy [5]. Dochodzenie wykazało, że w sklepie od dłuższego czasu utrzymywał się problem wycieków z systemu chłodniczego – woda zbierała się na podłodze, stwarzając ryzyko poślizgnięcia. Mimo zgłoszeń i interwencji serwisantów, Tesco nie zdołało usunąć usterki ani właściwie zabezpieczyć miejsca (np. zamknąć feralnej alejki czy wyłączyć wadliwych urządzeń). W rezultacie sąd uznał Tesco winnym naruszenia przepisów bezpieczeństwa. Sieć została ukarana ogromną grzywną – ponad 733 tysięcy funtów – za rażące zaniedbania, które doprowadziły do wypadku [6]. Ten przypadek pokazuje, że zaniedbania sklepów mogą mieć poważne konsekwencje prawne i finansowe. Dla poszkodowanego klienta oznaczało to nie tylko możliwość uzyskania odszkodowania za ból, cierpienie i koszty leczenia, ale też pewność, że odpowiedzialni zostali pociągnięci do odpowiedzialności.
  • Inne przykłady: W prasie opisywano również incydenty, w których dzieci zostały ranne przez spadające regały z towarem czy przypadki osób uderzonych przez wadliwie działające drzwi wejściowe supermarketu. Każda z tych sytuacji rozpatrywana jest indywidualnie, jednak wspólnym mianownikiem jest zaniedbanie obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa. Jeśli dowiedzie się, że sklep nie dopełnił swoich powinności, poszkodowani otrzymują należne rekompensaty, często opiewające na tysiące funtów, w zależności od skali obrażeń.

Historie poszkodowanych jasno pokazują, że warto walczyć o swoje prawa. Wiele dużych sieci handlowych początkowo zaprzecza winie lub bagatelizuje zdarzenie, lecz w obliczu mocnych dowodów i perspektywy procesu są skłonne wypłacić należne odszkodowanie. Przykłady z życia uczą, że zgromadzenie świadków, dokumentacji i nieustępliwość w dochodzeniu roszczeń przynoszą efekty – zarówno w postaci finansowej rekompensaty, jak i poprawy standardów bezpieczeństwa w danym sklepie (co chroni innych klientów przed podobnym wypadkiem w przyszłości).

Wypadki w sklepach i supermarketach w Wielkiej Brytanii mogą przytrafić się każdemu – ważne, by wiedzieć, jak wtedy reagować i jakie przysługują nam prawa. Mamy nadzieję, że ten poradnik dostarczył Ci praktycznej wiedzy na temat najczęstszych przyczyn takich zdarzeń, podstaw prawnych dochodzenia roszczeń oraz kroków, jakie należy podjąć, by uzyskać należne odszkodowanie. Pamiętaj, że sklepy mają względem Ciebie duty of care – a jeśli go zaniedbają, prawo jest po Twojej stronie. Kluczem jest jednak szybkie działanie i solidne dowody.

Już w kolejnym artykule z naszej serii przyjrzymy się innemu typowi miejsc publicznych – omówimy wypadki na placach zabaw i w parkach publicznych. Dowiesz się, z jakimi zagrożeniami mogą się tam spotkać zarówno dzieci, jak i dorośli, oraz jak wygląda dochodzenie roszczeń w takich sytuacjach. Zapraszamy do lektury następnego poradnika, który pomoże Ci zadbać o bezpieczeństwo swoje i bliskich również poza murami sklepu.